Miło Cię widzieć!
Jeśli szukasz kogoś, kto zatrzyma czas i emocje na zdjęciach to jesteś w dobrym miejscu. Możemy towarzyszyć Wam w codzienności i niecodzienności, w zwykłych i niezwykłych chwilach. Czujnie i z wrażliwością.
Jeśli szukasz kogoś, kto zatrzyma czas i emocje na zdjęciach to jesteś w dobrym miejscu. Możemy towarzyszyć Wam w codzienności i niecodzienności, w zwykłych i niezwykłych chwilach. Czujnie i z wrażliwością.
Najprościej mówiąc połączyła nas miłość do siebie, do gór, przygód i fotografii. Z tej miłości zrodziło się trzech synów oraz niezliczona ilość przebytych kilometrów i zrobionych zdjęć. Także w trudnych warunkach atmosferycznych i skrajnego zmęczenia- w czasie wypraw na najwyższe szczyty naszego kontynentu (oraz kiedy oczepiny zbytnio się przeciągały ;) ).
Fotografujemy razem, odkąd się znamy, czyli od 2009 roku (a Kamil robi zdjęcia jeszcze dłużej, ale nikomu tu wieku nie będziemy wypominać ;). W między czasie dużo się od siebie nauczyliśmy, bo okazało się, że dostrzegamy w fotografii inne rzeczy, inaczej patrzymy na świat. Ale na szczęście mamy podobny styl pracy - zwracamy uwagę na ludzi, kolory i naturalność. Więc jakoś udaje nam się nie kłócić (za często ;) ).
W wolnych chwilach lubimy usiąść w ciszy (co przy temperamencie naszych dzieci jest naprawdę wyjątkowe), z kubkiem dobrej herbaty i razem oglądając zdjęcia przywoływać piękne wspomnienia :)
Są takie dni, kiedy kusi nas, żeby podążyć za hasłem "rzuć wszystko i wyjedź w Bieszczady". Kiedy woła nas przygoda zdarza się, że pakujemy dzieci i plecaki i ruszamy. Chociaż wiemy, że nie trzeba jechać na koniec świata, żeby przeżyć coś pięknego. Wystarczy czasami zwolnić, rozejrzeć się dookoła. A zachwytu nad światem uczymy się od naszych synów.
Ania o Kamilu:
Fan jedzenia czipsów w garażu (co by dzieci nie widziały). Dużo siedzi i myśli zanim zabierze się do działania, dzięki temu (jeśli już się zabierze) to jest naprawdę porządnie zrobione. Mistrz zorganizowania i usprawniania pracy. Potrafi być nieźle spontaniczny, ale jego pomysłowość i poczucie humoru nie zna granic, dlatego trochę jednak mnie cieszy, że się nieco ustatkował ;)
Kamil o Ani:
O nie! Nic tutaj nie napiszę ... przecież dobrze wiem, że cokolwiek tu napiszę może być wykorzystane przeciwko mnie :D